Jakiś czas temu Jarek Szulski napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych:
,, To moje pierwsze dorosłe wakacje po których wiem, że nie wrócę do pracy w oświacie. Planuję uruchomić jesienią program rozwojowy dla młodzieży, który uwzględni to czego nauczyłem się przez lata pracy w szkole. Będzie to oferta komercyjna, która jednak pozwoli wypracować model możliwy do upowszechnienia. Jestem tym wszystkim bardzo podekscytowany. I tym, z jakimi ludźmi go tworzę (są wśród nich również moi wychowankowie) i tym jak bardzo potrzebny mi się wydaje. Każdemu. Zwłaszcza dziś. Stay tuned! “
Kiedy to przeczytałam, postanowiłam zaprosić Jarka i zapytać go o nowe wyzwanie zawodowe, program który szykuje dla młodzieży.
Jak pewnie pamiętacie, Jarek Szulski był gościem w #39 Bez relacji, nie ma edukacji. Przedstawiałam go wtedy, powtarzając za Jackiem Santorskim, jako szalonego i wrażliwego nauczyciela, który pracował wtedy jako wychowawca oraz profesor gimnazjum i liceum im. Tadeusza Reytana w Warszawie, ale także przedsiębiorca i konsultant, który wraz z Values – Grupą Firm Doradczych oraz we współpracy ze Szkołą Biznesu Politechniki Warszawskiej kierował i dalej kieruje zespołem projektowym studium podyplomowego Akademia Psychologii Przywództwa oraz jest autorem powieści ,,Sor” i „Zdarza się” .
Poruszamy następujące tematy:
- emocjonalne potrzeby młodzieży
- jak uczyć budowania relacji
- na ile ważne dla młodzieży jest odkrycie swojej prawdziwej tożsamości
- jak oswoić porażkę

Linki:
Strona Jarka Szulskiego – www.szulski.pl
Fanpage projektu – !@#$%
Muzyka:
Jam Morgan Jazz Cafe
LINK:https://taketones.com/track/jazz-cafe
FREE CC LICENSE
Podcast: Play in new window | Download
Subscribe: RSS
Świetna rozmowa Kamila, choć osobiście lepiej podeszła mi poprzednia (bo bardziej ogólna, a nie skupiona na tym konkretnym projekcie).
Jedna refleksja/przemyślenie (także z autopsji): moim zdaniem współczesna epidemia problemów psychologicznych to nie tylko skutek “szybciej, więcej, mocniej” czyli ciśnienia. To także zestaw problemów pierwszego świata. Ot chociażby – jest więcej dobrobytu i wszystko jest łatwiejsze, a jednocześnie trudniejsze – nie ma jednej utartej “dobrej” ścieżki życia i kariery (dobra szkoła, dobre studia, dobra praca w biurze), tylko są ich tysiące (możesz nie skończyć studiów i wyjechać do Włoch pracować w wypożyczalni skuterów). Każdy zachwala inną. Każda może okazać się zła.
Dziękuję 🙂 Zgadzam się z Twoją refleksją, widzę to jako obciążenie wyborami, których jest za dużo i za często musimy je podejmować. To jest męczące, że na każdym kroku trzeba podejmować decyzje i brać za nie odpowiedzialność.